Dziewczyna dla marynarza
18:15
Witam~
Nie, jeszcze nie zapomniałam o blogu. Choć miałam pojawić się jeszcze przed świętami z jakimiś ładnymi świątecznymi zdjęciami z śniegiem to tu był problem... Nie zdążyłam zrobić zdjęć, bo śnieg utrzymywał się ledwo przez jeden dzień. Ale był!
Panny zostały obdarowane nowymi ubraniami, zaczynam się zaprzyjaźniać z maszyną do szycia :D Ciężko idzie, ale jednak coś powstaje.
W dzisiejszym poście pokaże w końcu długo obmyślany strój dla Naomi. Jego realizacja trochę trwała, bo musiałam poczekać na właśnie TEN materiał na jej bluzkę. Choć kotwice są trochę duże to jednak nie zniszczyło aż tak tego upragnionego efektu.
(Klik na zdjęcia~)
Do kolejnego postu!~
12 komentarze
Skąd ty bierzesz takie materiały z takimi fajnymi wzorkami?
OdpowiedzUsuńZdjęcia naprawdę mi się podobają :)
Mama przywiozła mi zza granicy ;)
UsuńŚwietna, tylko gdzie ten marynarz? ;P
OdpowiedzUsuńMoże się jakiś zainteresuje? ;d
UsuńTa lala jest piękna <3
OdpowiedzUsuńdziewczyna jak malina :)
OdpowiedzUsuńAle świetny materiał i cały outfit. :D Uwielbiam Naomi. :3
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńChciałabyś może sprzedać tą bluzkę?
Drugą taką dałoby się uszyć ;)
UsuńNapiszesz na Vanillamose109@gmail.com
UsuńZa ile i tam inne takie?
I, że niby ty to uszyłaś? Dziewczyno, gratuluję! Jak ja próbowałem zapanować nad igła i nicią to mi średnio wychodziło. Ciekawe co by było jak bym się dorwał do maszyny... Armagedon! Dobrze, że istnieją tacy ludzie jak ty (będę miał kogo poprosić o uszycie czegoś dla moich lalek, żeby gołe nie paradowały). Powiem ci, że Naomi wygląda szałowo.
OdpowiedzUsuńDziękuję ci bardzo za ten miły komentarz :3
UsuńPowiem ci, ze warto próbować swoich sił w szyciu. Mi też na początku nie wychodziło :D