Ubranko...
21:28Wszystko mnie zainteresuje byle nie lekcje :) Uszyłam dziś i wczoraj 2 bluzeczki (raczej topy) dla mojej biednej Naomi. Ma strasznie mało ubrań a nowe dostanie w czerwcu ^^
Pierwsza:
Z działającą kieszonką :D Tadaaaam!
Druga:
Taki zwykły :D
Szczerze to do uszycia nie potrzebowałam żadnych wykrojów.
Robiłam tak jak mnie ręce prowadziły.
Ogólnie przyjemne jest szycie.
Jak będę mieć czas to uszyje jej coś więcej :]
Pa pa :]
2 komentarze
Moje lale (tak już są dwie - dziś przyjechała Pullip) też narzekają na brak ciuszków, a wielkie wory z materiałami czekają ;p ale niestety do połowy czwerca nie ma szans żebym coś uszyła - nauka na egzamin :/
OdpowiedzUsuńTwoje ciuszki są fajne - powodzenia w kolejnym szyciu :)
ja też bez wykrojów robię ;) tylko na bluzy sobie zrobiłam, żebym mogła to powtarzać :D
OdpowiedzUsuńdruga jest bardzo ładna :)